środa, 22 lipca 2015

Friend

ohajo

*proszę puścić*
 
Straciliście kiedyś najlepszego przyjaciela? 
Powiem wam, że ja tak. A straciłam moją najlepszą przyjaciółkę, przez najgłupszą rzecz na świecie. 
Spędziłam z nią każdą wolną chwile wakacji i nie tylko. Mogłyśmy gadać całymi dniami. Godzinami przez telefon. Zawsze było mi jej mało. W szkole siedziałyśmy obok siebie. Jak dobieraliśmy się w pary na wf'ie też zawsze razem. A to wszytko pjerun trafił. 
A teraz co się dzieje? Ja mam swoje grono znajomych a ona swoje. 
Mimo, że poprosiłam panią o przesadzenie mnie do niej na paru lekcjach, nasze kontakty są nadal słabe.
Jest teraz między nami mur, którego obie nie chcemy zburzyć, nie wiadomo z jakieś przyczyny. 
Może to przez ten czas, który upłynął na szukaniu nowych znajomych, lub przez to że się nie odzywałyśmy do siebie, albo przez wstyd przed rodziną tej drugiej.. bo przecież spotykałyście się codziennie i tak nagle urwał się wam kontakt.
Mamy tyle tematów do gadania, ale żadna nie potrafi zacząć rozmowy. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsza jest ta cisza, niezręczna cisza, która zapada po wymianie zdań.. i nie wiadomo jak ją przerwać. 
 Ile ja bym teraz dała żeby cofnąć czas.
 
 "I must be tough
I must behave, I must keep fighting
Don't give it up
I want to keep us compromising"
 
 






Popisałam sobie, ale i tak każdy czekał na zdjęcia. B) ps. Możecie teraz mnie poznać bliżej, zapoznając się z stroną About me
Dziękuję za uwagę, do napisania! :)

4 komentarze:

  1. Ah... wiem jak to jest stracic przyjaciólke :<
    Genialne zdjecia! :) Moja Lena pozdrawia swoja imienniczke ^^ Btw. Lenka jest swietnie ubrana, mamy w domu taki sam komplecik :'3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak to jest. U mnie jednak nie opuściła mnie jedna osoba, a wszyscy. A czemu? ,,Bo tak". W moim przypadku nie była to niezręczna cisza tylko wręcz przeciwnie. W efekcie był moment, w którym mieliśmy podać ich na policję oskarżając o nękanie i stalking. Wyzywanie, nękanie, oczernianie... I to bezpodstawne. Także powiem, że kolorowo nie jest i nie było.
    Ale mam nadzieję, że Tobie i Twojej przyjaciółce się uda i wszystko wróci do normy :)
    A zdjęcia... CUDO *-* Lenka jest genialnie ubrana ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję sytuacji z przyjaciółką, naprawdę. Takie 'ciche dni' są straszne. Nie wiem, co się stało, ale czasem nie warto się gniewać i czekać na ruch drugiej osoby- ona czeka na to samo... Mam nadzieję i życzę Ci, że wszystko się ułoży nim będzie za późno! :)
    Lena jest urocza (autokorekta wcisnęła mi tu serduszko, to coś znaczy :D), kocham ją w fioletowych chipach, ale jej to w sumie w worku po kartoflach będzie ładnie i uroczo ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno miałam dokładnie taką samą sytuację. To jest naprawdę okropne uczucie. Wiesz, może wyciągnij pierwsza rękę? Spróbuj coś z tym zrobić, porozmawiaj. Rozmowa jest chyba najlepszą i najodpowiedniejszą decyzją. Rozumiem, że trudno ją zacząć, ale może wtedy wszystko się wyjaśni i dojdziecie do porozumienia. Jeśli trudno wam rozmawiać w cztery oczy, to może spróbujcie drugą (gorszą jak dla mnie metodą, no ale zawsze jakieś to wyjście) drogą, a mianowicie internetową. Uh, trzymam mocno za Ciebie kciuki i wierzę, że wszystko się ułoży. Ty też w to uwierz, będzie Ci łatwiej. ;)
    A Lenę wprost uwielbiam, śliczna i urocza jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń

Strasznie się ciesze że chcesz zostawić komentarz, dziękuję bardzo. To bardzo motywuje do dalszego działania :D